Florian Konrad


Nom de guerre


zima, więc zapominam czym jest jedzenie
w lodówce- tylko dżem
z tak dużą ilością konserwantów, że po zjedzeniu
człowiek byłby w stanie przetrwać wojnę
nuklearną.  założyć nową cywilizację
androgynian
 
wnukowie zamieszkujący  E- 365
jedyną wieś w Europie
chodziliby po lasach identycznych z naturalnym
zbierając grzyby z cukru, trujące jeżyny
 
powiesz: znów się wygłupiam
a sytuacja niewesoła: pradawni mitologijczycy
wymyślili cały panteon bóstw. przez lata
na skutek błędów kopistów
przeinaczeń w przekazach ustnych
zrośli się oni w parę- mnie i ciebie
 
dzielimy sny, wyrzekamy się wspomnień
nasze dzieci ze strzykawek, słoików
udają obcych. i dobrze
 
bajka, w jakiej się znajdujemy
jest ilustrowana przez grupkę Nikiforów
co chwila domalowują kolejne bohomazy
formaliną na szybie, piaskiem na prześcieradle
ślinią pędzle
 
maszkara i harcerzyk
zbudowali chatkę z piernika
by zasnąć niej z głodu
nie czekając na morał tej słodkiej opowiastki



https://truml.com


print