Florian Konrad


Smogowirówka (tekst- żart)


bajka dla dzieci. ale nie opowiadajcie
 
 
niby nie kopci się tu fajek
w zapalniczki wetknięto kwiaty
jednak- nieznośny dym. chyba płoną
 
pamiątkowe zdjęcia z porodówek. słychać bulgot 
w platynowych zlewach, z inkrustowanej
szmaragdami umywalki - chrobot 
 
hi hi hi hi- twarz diabła w kratce wentylacyjnej
marki Louis Vuitton. hulajnogą z doczepnym silnikiem
popyla twórca tej groteski, malarz 
z czarnym pędzlem i brzytwą za uchem
 
kompletnie spartolił kwadryptyk: wiosna, lato, zima
szuka ciebie, brakującej pory
(musiałeś się wyłamywać?)
 
spotkacie się nad brzegiem sadzawki
po kolana w zmiętych płótnach, wierszach
ludowych. będą śpiewać ptaki z emalii
stukać okiennice karczmy bez stropów i podłóg
(wali się odkąd nastała prohibicja)
 
wiesz, że trzeba się pogodzić
(wszak on demiurgos, choć amatorski)
zwinąć jesień w rulon, podjarać
 
chyba że znów zamokły zapałki
siostra wypiła naftę z lampy
myśląc że zmieni się w dżina



https://truml.com


print