negra


pod kamieniami przymykam oczy


myślę sobie - tak to już jest - godzę się
maluję kamuflażem zakrywam historie

zaczyna się od znikania
robisz się przezroczysta lecz nie od razu
spokojny początek nie zwiastuje pustki

nie teraz

jeszcze tramwaje przed nami niedokończone słońca
przyjrzyj się tak uważnie jak rano oglądasz swoje dłonie
czy na pewno to własne te same co wczoraj

jeszcze stopy - uparcie nosiły dzień
jedynie tak samo dzieją się słowa

od wdechu do jutra



https://truml.com


print