Pi.


język na biegi


start. pewnych rzeczy nie załatwisz odpowiednią
aplikacją. w biegu coraz trudniej trafić kciukami

w roztrzęsione klawisze, a wierz mi - jest różnica
między minutą a minetą. więc nie palce ćwicz

a język na biegi. ucz się okrążeń, interwałów, wkuwaj 
akcenty, żyj amplitudą wzniesień, ciśnień, westchnień,

perspektywą repryzy, a przede wszystkim towarzystwem.
najlepsze bieganie nigdy nie jest samotne. ktoś za tobą,

komu możesz zostawić znak na asfalcie, butelkę izo,
przepoconą bejsbolówkę, mokrą od zabiegania frotkę,

lub krew. jak kropkę spod maratonu. niedotlenione 
niedopowiedzenie. o popatrz! przed Tobą też ktoś

już gna. przyspiesz kroku by pogadać. po trzecim biegu
zaliczyć szybki numerek. monolog dokończ na migi.



https://truml.com


print