Florian Konrad


Pierwsza łąka


nie daj się nabrać, prawdziwym autorem tego wiersza jest Izaak Hakenkrojcew
 
ulubione zajęcie- definiowanie śmierci
 dziś jest w proszku i można nią 
wyszorować blat stołu, kuchenkę gazową
 (bez przesady, nie od razu- Sylwiusz Plath
zwykła proza -pstryknąć zapalarką
nagotować pomidorówki)
 
moja ukochana, ciągle obłaskawiana niepewność
nie za bardzo da się użyć jutro- zbrylona będzie
 jakimś obłedem mistycznym
celowym przegraczaniem granic
 przez rzekę i z powrotem
 
na zadeptanych ścieżkach nawet kamienie
przybierają nieszlachetną formę piasku
a stąd już tylko krok do rozsypki
 
potem - już tylko napadki histerii, śmianie się przez łzy
jakby oglądało się jednocześnie
Titanica i Samych Swoich
 
czy da się tak szczegółowo pookreślać życie?
 e, za grube słowo. nie mieści sie do plecaka, 
ani pliku WORD (albo mam za mały dysk
 albo rzeczywiście- to ponad siły, a wiesz- nie chcę 
wykopytrnąć się pod ciężarem
albo- co gorsza- trafić na manowce
poparzyć pokrzywami)
 
posiedzę więc w ciepłym mitomaństwie
czasem ktoś podniesie płytę
pogada się, pocelebruje swoją (nawet fajną) niewiedzę



https://truml.com


print