pantau


Poezja


Pierwszy raz widziałem ją w dzieciństwie
nasze oczy się spotkały
na ich dnie zobaczyłem siebie
już wtedy mnie pokochała
 
Potem nadeszła młodość
udawałem, że jej nie dostrzegam
śmiałem się z niej
w dzikich objęciach Bogów piłem wino
 
W towarzystwie innych dziewczyn
mówiłem:
ona jest  dla mnie zbyt sentymentalna
gardziłem nią
popadając w nowe szaleństwa
 
Jak Bachus błądząc
po podejrzanych spelunkach
bawiąc się
i szydząc
ze wszystkiego
i ze wszystkich
z kiścią winogron
i ustami suchymi od alkoholu
 
Innym razem
chodziłem grać
 
Euforycznie rozpromieniony
samo słowo GRA
wprowadzało mnie
w stan hipnozy
i maniactwa
prowadząc do
krańcowego egocentryzmu
i nowych form obłędu
 
Aż razu jednego
gdy wracałem pełen drwiny
z boiska
czy też knajpy
nie pamiętam......
.......
ona sama podeszła
i dotknęła mnie



https://truml.com


print