Florian Konrad


Delikt


 
 
ja Ci wybaczam maszynerio ciemna
ja Twoje dzieci usynowię w cieniu,
                                            Wincenty Różański ,,***"
 
wieczór, dość spóźniony. pomyte podłogi
sen- daleko. pod powiekami ptak z ciasta
płaski, jakby kto rozdeptał
(nie chodziłem po niebie od czasu ostatniego upadku
zatem- kto inny rozkwasił)
 
 depreszka. nachodzi ochota na krzyk bez powodu
 zdarcie się we wrzasku. aż do skorupy
 
kasuję zdjęcia. gruboziarnisty piasek 
wsypuje się do pamięci aparatu
 
może zaraz odpadnę od kości
zabawnie by to wyglądało: 
czerniawy duch wbity w ścianę
łóżko pokryte mgłą
 
myślę że nie ma sensu pisać listu
pierwszym adresatem byłby prokurator
albo policjant
 
poza tym to nieco samolubne
takie tłumaczenie się, jak pierwszak który 
podstawił koledze nogę. lepiej- na kłódki
 
sikorka zrywa się do lotu
zamknięte okno



https://truml.com


print