Sztelak Marcin


Obczyzna



Jest wiele sposobów na bycie wolnym.
W większości we krwi po łokcie.
Albo w gównie.
 
I nie bardzo wiadomo co gorsze,
skoro głowa boli od wszelkich
nadmiarów.
 
Te wysączają się z rzeczywistości,
dookolnie. Oczywiście wciąż nas stać na łzy,
podanie ręki. Nawet przepraszam.
 
Tylko wewnątrz niewiele,
zresztą może tak było od zarania
– dzieliliśmy światy na bardziej ich
i bardziej własne.
 
Co nic nie znaczy, na końcu
zawsze nie mamy wyboru, nawet jeśli
twierdzimy inaczej.
 
Ale tak naprawdę wystarczy głośno powiedzieć:
Amen. Requiescat in pace.
Chociaż to ostatnie akurat nieważne.



https://truml.com


print