tolekbanan


między śmiercią a życiem


umarłam 

zbyt młoda by umierać
jak listopadowe liście 
chociaż wycieraczki hipnotycznie 
rozmazywały na szybie ulewę 

ciągle nie mam pewności że istnieje niebo 

siedzę na gałęzi i fikam nogami 
nie ma sensu krzyczeć 
przecież nie usłyszy 
w skupieniu pełznący orszak 

zastanawiam się czy dorosnę



https://truml.com


print