Sztelak Marcin


Cudze tajemnice



Raj utracony.
 
Tylko w zaciśniętych pięściach strzępy życia
lub prasy codziennej. Ideał
na suficie, nieosiągalny przy braku
drabiny.
 
Judasz mruga porozumiewawczo, trzymając
się ściany brniemy w sekret. Z szafy
sąsiadów, tam szkielety, w naszej mole.
Ewentualnie przechodzone znajomości.
 
Zdjęcia zaściełają podłogę, ślisko,
a nogi w gipsie. Upadek.
Początek degrengolady.
 
I kawa stygnie, więc bezwstydnie
przerywamy nasłuch.
Może się przyśni miejsce ukrycia
skarbu. Albo pamiętnika.
 
Raj odzyskany.



https://truml.com


print