Marek Gajowniczek


A jutro znowu jest dziesiąty...


A jutro znowu jest dziesiąty.
Dla wielu dzisiaj - "był incydent".
Te same pałacowe kąty.
Oddawał kwity im prezydent.
 
W mig pokonali straży ronty
i na sprzeciw mieli sposoby,
a jutro znowu jest dziesiąty
w tych samych kątach pałacowych.
 
Jest wiedza ludziom niedostępna.
Z pewnością, także są wspomnienia
i chwile, które się pamięta
i prośby nie do odrzucenia.
 
Wracają zawsze dziesiątego
i dłonie kierują do skroni.
Incydent był, to nic takiego,
a wiedzy dziś prezydent chroni.
 
To było Lecha przekonanie,
by pewien zbiór trzymać pod strażą,
bo nie wiadomo, co się stanie,
gdy przykre sprawy powyłażą.
 
Sąd musi zbadać - zdecydować,
co dziś otwierać - nie otwierać?
A jutro znowu jest dziesiąty.
Dzień, w którym raport ktoś zabierał.
 



https://truml.com


print