tolekbanan


w sieci


wszedłeś jak wchodzą pająki
do opuszczonego domu
rozsnuwając przędzę 
w cichych zakamarkach
aż w końcu od piwnicy po strych
nie ma miejsca 
którego nie dotknęłaby plątanina nici
i nie ma skrawka skóry 
na moim ciele który zachowałby
niezależność od twoich warg
naciskam mocniej
sprawdzam naprężenie sieci
pęka gdy z hukiem otwierasz okiennice
wpuszczając oślepiający blask 
wolno odsłania  twarz i biodra
przepasane ręcznikiem



https://truml.com


print