Florian Konrad


Siedmiorzęd (bajka)


podgońmy akcję. jest szesnaście milionów lat
i jedna godzina po Mojej Erze
Sąd Najniższy skazujący na śmierć ważki i motyle
ma pełne ręce roboty. ziemia wciąż oddycha
 
transhumanizm pełną gębą: populacja wrośnięta
w najtwardszą ze skał. pokolenie rdzy i piór
brunatna skorupa z ciał obojga płci
 
morze pozlepianych istotek szepcze w głąb
 z nudów dialoguje ze sobą- nie sobą
 choć zna odpowiedź na każde pytanie
 na długo zanim samo je zada
 
czasem błyśnie podłużna iskierka
kontakt. przez chwilę brakuje powietrza
pojawiają się rysy na egzoszkielecie
 
nad nową Pangeą przesuwa się łóżko
śpij, stwórczyku. nie przejmuj się
że trwa wielkie wymieranie



https://truml.com


print