negra


bezkierunkowość


pogubiliśmy się w mgłach czasu
droga płynęła powoli ale skutecznie zbaczaliśmy z kursu
ciemniały strony

prosiłam cię o milczenie ale tak trudno było zastygać w odczytach światów
zniknęły krople oczu zaszklonych świtem

teraz zaszyję się za firanką i posłucham twoich kroków w inną stronę
jakże miło nam się szło
jak sennie

daj mi chwilę na wcale-nie-bycie 
potem znowu poznajdujemy się w punktach wyjścia



https://truml.com


print