Nuria


Pokusa i obietnica spokoju


Najszczęśliwszym dniem mojego życia był ten, po którym nie nadeszło jutro. 
                 Kurt Cobain
 
 
nie trzeba dzielić się na cząstki
karkołomnych klasyfikacji
dążąc świadomie do chaosu
 
można ułożyć sobie śmierć
bez trzepotania skrzydłami nad podłogą
 
znajdzie się zawsze czynny tor lub dach
by w znieczuleniu przekroczyć barierę
dźwięku będzie  tyle
co odgłos packi na grzbiecie muchy
 
kartką w kieszeni poprosić
o zutylizowanie na miejscu
bo śmierć jest nieporządkiem
 
wreszcie swobodnie wędrować
od nieba do nieba



https://truml.com


print