Sophie


Przez dziurkę od klucza II


Przez dziurkę od klucza II


Mówię do Ciebie powietrzem wyssanym z
przestrzeni przyszłości-inni pójdą tam szybciej-
niech się duszą.
My we własnym tempie
trzymając się za ręce,
kiedy wyrówna się ciśnienie przez dziurkę od klucza.

Opada mi głowa a oczy
zamykają się na kształt protestu wobec
mojej obecności w tym miejscu,
o tej porze.

Obgryzany nerwowo paznokieć
sprawia przyjemność
skrzypiąc między przednimi zębami/łzami.
Pluję nim do popielniczki.
Potem zapalam papierosa.
I siedzę rozparta i naturalna
niemal nago na Twym fotelu.

Teraz Cię nie ma.

Być może niedługo powrócisz
znajdziesz mnie
mruczącą w spazmach rozkoszy

Albo puścisz głośniej adapter...



15.02.2009



https://truml.com


print