Sztelak Marcin


Nowa jakość



Zupę zjemy już w raju.
 
Poskręcane drogi prowadzą donikąd,
Rzym upadł, nowi barbarzyńcy
już wyryli inskrypcje w marmurach
ołtarzy. Ofiary boso wędrują do Edenu,
 
umarli w butach siedząc na rozstajach
wskazują fałszywy kierunek,
wprost na pustynię. Bezwodną, a jednak
ogrody rozkoszy.
 
Procesje dziękczynne sypią kwiaty, zgodnie
z kierunkiem obrotu planety. Zasypiamy
w przeświadczeniu jutra, nie bez nadziei
na sporadyczne zbliżenia. Nawet z absolutem.
 
Drugie danie zjemy już w piekle.
 



https://truml.com


print