violetta


Moja korona


 
 
 
 
Przy równo zaścielonym łóżeczku, 
mama uczyła mnie pacierza.
Z jej rąk, 
drżących niczym liście osiki 
spływały kwiaty.

Podawała najdojrzalsze owoce
i pokazywała jak się tworzy ciepło.

Rozdmuchiwałam, będąc pewna, 
że zawsze zdejmie mnie z pokrzyw.



https://truml.com


print