Sztelak Marcin


Dziwny strasznie wiersz (odwrotnie)



Zabiłem sąsiada, bo od rana gadał
o nawróceniach.
Bum cyk cyk.
 
Ostrze noża jeszcze drży.
Jak nogi przed obiecaną kopulacją.
Bum cyk cyk.
 
Od dziś świat będzie kłaniał się w pas,
otworzę okna, niech krew wsiąknie
i wyda owoc.
Bum cyk cyk.
 
Ale nie lubię czerwonego wina,
nawet z czaszek. Durnych filozofów.
Mam łopatę.
Cyk cyk bum.
 



https://truml.com


print