Yaro


przebacz


ktoś zgasił światło
umarło szczęście
ktoś depcze moje życie
jak dzisiejszą gazetę
żyć chcę żyć
daj mi jeść wołam jak pies
 
zabrali spadochron D-5
pordzewiały karabin 
nici z ostatniej misji
tłumaczone brakiem sił
 
wybuchy
bombardują słowami salw
nie ma tam nas
gdzie miłość wyciska łzy
 
kwitnie zielona trawa 
zapach świeżego mleka 
o zachodzie ognisko 
 
ktoś woła mnie 
ale nie widzę nikogo
 
pokaż twarz
zaprzyjaźnimy się
 
wyrzuć z siebie gniew
który niszczy duszę
przebacz nie strzelaj 
podaj dłoń zgody



https://truml.com


print