Lucretia


Cztery razy M.


Późna jesień drapie powietrzem w gardło
płuca charczą za O2
w krtani Twoje imię ciągle jeszcze chrypi.
 
Bez sensu jest pisać pod wpływem emocji
gdy się nie jest Słowackim
siła fatalna nie zostaje po wszystkich.
 
Być może znajdujemy ulgę w słowach
chociaż nie przerobią już w aniołów
ani Ciebie ani mnie.
 
Romantyzm się skończył
stężenie pyłów zostało przekroczone
dusimy się własną mądrością.
 
A może to glupota.



https://truml.com


print