Askar


Umierający Poeta


nici między sumieniami
płaczą błagalnie 
wiążąc ludzi 
stryczkiem do drzewa
 
labirynt między nami
skropiony dobrymi chęciami
zgrabnie plecie 
życzenie nienawiści
 
pętlę na sercu 
palcami własnymi zaciskamy
goryczą drżącą
kieliszek przechylając 
 
odbija się tępo
spojrzenie za szybą
tak boleśnie
zgodne z oryginałem
 
kiedy izolowany świat
za oknem łka
dotknięty niemymi wargami
pisząc epitafium
 
na własnym nagrobku
naszymi rękoma



https://truml.com


print