Yaro


po łące


kochanie
popatrz w stronę gwiazd
czy nie widzisz podobieństwa
 
piękna twarz
 
kocham cię
lecz nie za to
za to złoto gdzieś w środku
 
usta głoszą wciąż o osobie
proste słowa chowam w głowie
 
szeptem dotykiem językiem
 
przywołuję myśli niesione telepatią
na spotkanie przyjdź w piżamie 
 
wino
krakersy
świece bez prądu
 
noc jasna
poświata księżyca
ciężki jak kamień
 
jak anioły
ja blady ty jasna
rzecz prosta wymieńmy dwa słowa
 
na zawsze jak w jednej ławce
razem prostą drogą boso 
po łące w dłoni z bukietem dla Pana Boga



https://truml.com


print