Sylwia Dawidziuk - Biegała


lenistro bezgraniczne


nie mam ochoty na nic
nie mam potrzeby wstać z łóżka
ani myśleć
oddycham z trudnością
serce bije mi nazbyt szybko w stosunku do sytuacjii
wpatruje sie w siebie
wpustkę i z ledwością ponownie układam się do snu
czekam,chociaż i tak zasnę z bezczynności
napiłabym się kawy ale musiałabym stać na nogach
iść zadaleko
jestem zła na mój bezrad moją niemoc
mojego lenia wewnętrznego
chwale dzień kiedy kończy się czas wolny
 i zegarek alarmuje że pora iść do pracy
ale w następny wolny dzień znów umrę..



https://truml.com


print