Jacek Sojan


pomiędzy


między pocałunkiem a pocałunkiem
widzę płonącą kobietę
nie jej zwłoki się palą
lecz oddychająca skóra
żywa w krzyku

mój język szuka twojego języka
gra na białej klawiaturze oddechu
pieśni miłosne Hafiza
mocno zamykam oczy
aby wśród czarnych chorągwi
nie ujrzeć twojej twarzy

kocham cię
i wie o tym mój Bóg
czy bóg czarnych emblematów
to uszanuje
bo mój nie chce walczyć
z innymi bogami
zachęca do cierpienia

czy wypowiadając
bądź wola Twoja
pogrążam ciebie miła 
czy siebie

co ocali ten ogień
który nas ogrzewa



https://truml.com


print