bosonoga - Gabriela Bartnicka


Cudnie (bez czasowników)


wrześniowe słońce
kosz pełen antonówek
zapach szarotki
 
różowy zachód
wśród ciszy nad łąkami
klangor żurawi
 
z czterech pór roku
jesień u Vivaldiego
wciąż najbarwniejsza
 
kwiatek przy kwiatku
po gwałtownym powiewie
płatki na ścieżce
 
 
ostatni bociek
szum trzepocących skrzydeł
gest pożegnania



https://truml.com


print