Yaro


postaw mi pomnik(namiot)


idę od kapliczki do kapliczki
znam wszystkie pomniki
te dawne i te świeżo wystawione
 
co mnie boli co ściska
że nie jeden nie jest godny 
zaszczyty zgubiły ich
postawię wszystko że mam rację 
 
postawmy obelisk tym co wydaje się
człowiek wiele może
człowiek umiera w świecie świecących monet
ze złota lubię kolor złotego piwa
 
odchodzę w ciszę którą tak wielbię i podziwiam
uśmiecha się do mnie i w rzecze pierze moje spodnie
 
ognisko płonie podniecam ogień 
sam sypiam okryty szarym wojskowym kocem
zjem konserwę jeszcze kilka mam
nim zacznę polować jeszcze czas 
pomyślę wystawie pomnik tym
co pomnie będą wąchać pożogę 
 
paskudny świat nie mam miejsca by zacumować
pełna łódź na niej tylko ja i wór pomysłów
kołysze mnie podnieca samotny dzień
kocham cię 



https://truml.com


print