Kasiaballou vel Taki Tytoń


zabawy z temidą


nałożyłeś opaskę zawoalowałeś oczy. wyciągam ręce 
potykając się o szale z przysłoniętą samotnością i nagim pożądaniem. kręci mną 
i obraca niesprawiedliwa ziemia. wyczuwam piłę w twoich rękach  
krwawe wióry kochanie wyglądają wyroku
za to że zamiast miłości zwiastowały rżnięcie. 
  
moja ciemności 
boję się  
 
bagiennej otchłani przecież niosę kruchość tulę
w dłoniach przeświecalne serce.
 



https://truml.com


print