Jakub


Kalendarz.


1997. 
  
Niebieskie dzinsy 
niebieski tiszert 
fryzura nienaganna 
  
tylko wy jacyś nie ode mnie 
i ja jakoś skądinąd 
  
2005 
  
Wracając do puenty 
skracając sobie czas 
bawiąc się pierwszym pieniądzem 
nie uznając zakazów 
idąc na przekór skrzyżowaniu 
nie potrafiąc namalować ani twarzy 
dotykać chcę rąk żadnych innych 
ucząc się niezabawnych słów 

brakuje miejsca dla mnie gdziekolwiek 
młoda noc spędza urodziny wraz ze mną 
życzymy sobie mglistego poranka 
posprzątania tego co narozrzucane 

by nikt nie mówił o czasie 
  
2010 
  
Wracam słysząc niepochlebne słowa 
omdlenie tuż przed zasłabnięciem 
pierwszy zgrzyt zęba o ząb 
rozmagnetyzowane mam ciało 
żaden piorun nie trafia 
wyrzucam zdanie po zdaniu sam do siebie 
dzieje się tak bez powodu 

na nowo muszę się odnaleźć tej nocy 
rozpoczynając nowy rok 
powiedzieć sobie o nawyku 
muszę sobie poukładać rok po roku.



https://truml.com


print