Bożena Brzozowska


red room


                   * zróbmy się na niebiesko...
                                                                                                                                                     
                                                                     Wioletta Grzegorzewska
 
 
 
mam sześćdziesiąt lat i nową
szafę trzydrzwiową z ubraniami
takimi wiesz: od święta
spódniczka, bluzeczka, garsonka
a ty mi mówisz: zróbmy się na niebiesko!
w pokoju obok on - dwudrzwiowy, ubraniowy
z goździkiem w butonierce - czerwonym
taki niby prosto spod igły, a jednak zwyczajny
gość od niechcenia, gość od podania, gość od padania
własny osobisty mąż od przeciągów i od planowania
- to dobry pomysł mówi:  zróbmy się na niebiesko 
                                       i wszystko leci  kursywą
a może to wszystko ci się śni:  ta szafa
dwu i trzydrzwiowa, śni ci się ten blue
ta Wioletta, która pojawia się między wersami
- która zajmuje twoje miejsce przy twoim oknie
i tak jak on powtarza:  zróbmy się na niebiesko
 
jednak w tym sennym światłocieniu
kiedy próbujesz trafić do 'red room"
skojarzenia idą parami: blue, red, i ta cholerna samotność
która już nie boli, boli czyjeś znieczulenie
- czyjaś samotność, czyjeś blu zrobione na szaro...
 
 
 



https://truml.com


print