Asia Obstarczyk


wiersz z czerwca


otwarte okno, otwarte drzwi. faluje niebo
i przykleja się do ściany. mglisty wyż
spływa framugami a plemię chmur
ciałem się skłoni i zaśnie.
 
dziękuję za płot, za łąkę i zdziczałe
drzewa, bio owoce i owce. bo owszem
są i one.
 
i nic nie jest mi już obce. słońca wstają
o tej samej porze. ludzie, których nie znam,
nie znam, a język, któremu burzę mono w gamie
dobiera się do ust napastnika.



https://truml.com


print