NeCrOtOn


Weźmy sobie używanego malucha


pod kwietniowym namiotem
architekt wiecznie zarobiony
nie mógł dać plamy
(ostatni dzień urlopu)

sprowadzono malucha
tak chciała pani

stan zupełnie średniawy

siedem wiosen
a charczał jak starzec

skorygowali skrzywienia
doszczętnie odmalowali
odświeżyli chodniki
(tamte śmierdziały zwierzakiem)
latami przez wszystkich jeżdżony

poprzedni właściciele
nieznani
rozruch
nienaprawialny

z drugiej strony
problem leżał w trybach


po trzydziestu latach
miała przerzuty do skrzyni

i pachnące włosy



https://truml.com


print