Yaro


jestem ja tu i teraz


jestem ptakiem który nie ma gniazda 
jestem ja tu i teraz na skrawku nieba 
i nikogo nie ma bo któż mógłby być
 
wolności smakuję 
nad morza urwiskiem
klify wysokie marszczą czoła 
wpatruję się w obłoki topią grzywy
na grzbietach fal
tęczowe brzegi horyzontu
 
ucieknę bezpowrotnie 
nie znajdą mnie wspomnienia 
 
jestem sam tu i teraz
wokół wrzosowiska 
ucieknę stąd w korabie 
za horyzontem odnajdę dom 
 
długa przede-mną droga 
teraz już wiem co to wolność 
sen się spełni 
przekroczę próg nadziei
w kaloszach od babci Zosi



https://truml.com


print