Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny


wiosną rośnie mi coś na ksztat trzeciego oka


od kiedy noszę smutek jak sól pod  powiekami   
 coś ściska  ramiona by nie wyrosły skrzydła
w głowie Camille Claudel stoi po kostki w wodzie i ekskrementach
choć stworzona z gliny i miłości o twarzy Adjani
błogosławiona szaleństwem pomiędzy szalonymi
 
czasem rośnie mi coś na kształt trzeciego oka
bo parą ślepaków nie prześwietlę ścian  
nie przeniknę muru  
nie uzdrowię własnej gwiazdy
chorej od pyłu na zgniliznę płuc
 
Claudel wychodząc z głowy  
pomaga mi wylać z siebie płyn hamulcowy
przywdziać buty Ikara
twierdzi że gorzkie gody umarły dawno na suchoty
albo i od cholery
że idzie wiosna
 
czeszę więc skołtunione włosy od wciąż naiwnych myśli
i  czekam
może wciąż na Rodina



https://truml.com


print