Emma B.


pętla


drobne uliczki
nazwiska nieznanych na rogach
skarlałe drzewa odrapane murki

za siatkami ożywają oczy
rutynowe gesty wieczora
nakrywane stoły w jasnych oknach

stukają obcasy
niosą krótką spódniczkę
speszone hałasem przyspieszają

skrzypi otwierana furtka
szara cisza spływa na chodniki
przerywana błyskami ekranów

pusto

dla tej samotności przyjechałam
nie odwracam głowy w stronę
hałaśliwej łuny miasta

dotykam ukradkiem kwitnącego bzu
chłonę zapach jaśminu
zmrok rozmazuje kolory

słychać zgrzyt ostatniego tramwaju



https://truml.com


print