M.W. Bonk


Zmarazm


Słońce budzi kolejny dzień
Mała czarna i gorzka parzy podniebienie
Szósta rano a ja już wszystko wiem
Na dole róże a na górze sklepienie
Chmura myśli pędzi przez głowę
Jak ławica ryb na rafy koralowe
 
Powietrze pachnie świeżo skoszoną
Idealnie pod błękitem zieloną
I byłoby pięknie
I było cudownie by
Gdyby nie uczucie że coś zaraz pęknie
 Co okrada z resztek sił                             
Co nie pozwala w pełni być
 
Wylewa się ze mnie
Wylewa się gęste
Wylewa codziennie
LEEE-NIIIIS-TWOOOOOO



https://truml.com


print