Aleksander Osiński


Pacta sunt servanta


Umówiliśmy się przy śmietniku, że nie
będziemy sobie wyrzucać, stawiając
na zawieszenie. Suchy chleb na ogrodzeniu
w nocy znika, a inni ciekawi świata
 
drążą dalej. Trzeba być człowiekiem,
żeby się zmieścić do suki, chociaż mówią,
że biorą dla psów. Trudno jest się oprzeć
przeznaczeniu ułożonemu zgodnie
z logiką snu. W ukryciu
 
pozostanie ostatni polonez,
gdzie mieszka cała rodzina.
Bez korowodów, za to w burzy
 
zmysłów skupionych na gwiazdach
jak gdyby nigdy nic. Wszystkie
w zasięgu ręki – uśpione niczym dzieci
przez światło nocy
 
wiecznym – nie żałuj,
że to nie ty.



https://truml.com


print