negra


okna


opowiem puste ulice 
cicho po złotych liściach aż do upadania
pod schodami gdzie przystaję na braku oddechu
 
w granicach powietrza zza szyb (leżę)
zdarzenia jesieni
przypadkowe ultradźwięki światów
i najdalsze-odepchnięte dłonie głaszczą fatamorganę jutra
 
rozpowiem siebie na kawałki do ostatnich promieni w plastikowych oczach
uścisk światła przyprowadzi noc 

 



https://truml.com


print