M.W. Bonk


B.


O mdłości przyprawiała ta biel antyseptyczna
Powietrze zaczęło tracić wartości odżywcze
Płomień żarówki dogasa w korytarzu
Już cię nie spotkam
Chyba że odwiedzisz mnie na cmentarzu

O młodości
gdybym tylko mogła spróbować raz jeszcze
Ten przenikliwy ból
Jak walka na otwartym polu z siarczystym deszczem
Chryzantemy nie zakwitną tej wiosny w ogrodzie
Ale wiem
że zostawisz je na moim grobie

Już się nie boję
Bo chociaż to nie tylko zły sen
To przecież są światy inne niż ten



https://truml.com


print