Yaro


po strunach ciszy


podzielona ułamkami
ulotnych chwil
 
nie przemija 
 
wydziera myśli 
rwie z kopyta w samotną piaszczystą drogę
 
wyrwij się  zaraz nim zginiesz nieświadomy istnienia
 
głębi wiecznej wolnej od nienawiści 
szelest liści przecina membrany 
drga struna wierszy
w głowie poety zagubionego w świecie myśli 
na granicy obłąkania 
 
on nie zna innej ciszy



https://truml.com


print