Maria Paszkowska


Ręce Matki






Ręce matki

W kołysce ramion usypiała mnie,
gdy byłam dzieckiem.
Wachlarzem rąk osłaniała mnie,
przed słońcem, deszczem, wzrokiem złych ludzi.

Ręce matki karmiły mnie, kąpały, ubierały.
Gdy trochę podrosłam, pokazywały mi
piękno tego świata.
Składały moje ręce do pacierza.

Jej ręce jak balsam chłodziły
moje rozpalone gorączką czoło,
koiły ból rozbitego kolana,
czy nabitego guza.

Gdy skończyłam 7 lat zaprowadziły mnie
do szkoły, abym zdobyła wiedzę
i rozwijała swoje talenty.

Gdy poszłam do pracy, one gotowały, sprzątały,
prały i wykonywały tysiące innych czynności.
Często też przesuwały paciorki różańca,
w trosce o dobre życie.

Teraz po latach, gdy już są może
trochę mniej sprawne niż kiedyś,
biorę je w swoje dłonie i czytam
z nich jak z książki.
 
 
 

Mamo, Twoje ręce to skarb, a Ty
jesteś dla mnie najważniejsza na świecie.
Przyrzekam Ci, że moje ręce będą dla Ciebie
pomocą i oparciem w starości.



https://truml.com


print