Aleksander Osiński


Niekoniecznie nie


gdy czasem przychodzi
wstawiony przyjaźnie
 
od rana
już śpiewem się staje
 
wśród cichych kantyczek
i ziaren gorczycy
 
powiedźcie coś jemu
niech także usłyszy
 
jak chrzęści i zgrzyta
za cały majątek
 
przed wzrokiem ukryty
niby ty co wyglądasz
 
z tej samej przyczyny
rozsądek nas porwie
 
a gdy rękę podasz
to resztę przemilczy
 
i może tak trzeba
właśnie się domyślić
 
 
 



https://truml.com


print