Nevly


pani wstrzymała wiosnę tak lekko jak wstrzymuje się oddech proszę pani


póki co bliskość jest w słowach
jawa czy sen
kawałek nieba
odkrył przede mną twoje oczy

zapatrzony
zasiałem na ziemi spustoszenie
a temu co pomiędzy
nie potrafiłaś sprostać

sękami na siłę
w chmurach zrobiłaś kilka dziur
teraz deszcz pada chociaż wcale nie chce
powiedzieć przepraszam

w kilka kropli
ziarnem zebranym po zmroku
zrodziłaś zagniewanie
w nadmiarze
kłosy liczone w kawałkach
przed niebem zasłoniły moje oczy



https://truml.com


print