Sylwia Dawidziuk - Biegała


spowiadam się pustce


me serce podbiło stolice 
w paranoicznym łęku uciekam przed światem
nie chowam głowy w piasek
uciekam trwając w przekonaniu nieważkości
własnych doznań

jestem ocięzałym piórkiem
skarconym przez życie
bezmyślnym opakowaniem
 kartonowym po "czymś"

milknę ale dusza próbuje mnie zełgać
za czyny jeszcze niepopełnione
lecz w pełnej gotowości tworzenia

zastanawiam się tylko na chwilę
a potem wracam w ten pusty umysł
 rozbity życiem

przekornie próbuję znieść los
gdzie zatopiłam marzenia
wzniosłe idealne takie prędkie i energiczne

nie ma ratunku dla kogoś kto stracił wiarę
na własny element skrawek

sukcesu

takie to zabawne jakbym wiedziała...
niemożliwe



https://truml.com


print