rafa grabiec


ragtime chyba


ocierniam się na podstawie cichej nocy
sczerniam pod wpływem nieprzespanych rozmów
rozgrabiam krótkie listy

przytulnie jest wśród twoich żeber
śnieg na nadgarstkach
pożar w stodole


świeża żywica pachnie jazzem
próbuję zrozumieć ciągnącą się wzdłuż drogi białą farbę
kruki na zaoranym polu

nie przeszkadzasz mi w znalezieniu tego co kiedyś zgubiłaś
jabłko nieodłącznie kojarzyć się będzie z ucieczką



https://truml.com


print