Yaro


o sobie samym


kręcą się tutaj dziwne auta 
na ruskich rejestracjach
ci ludzie jak atrapy z napisem s kolko
choć nic nie mam do obcej narodowości
 
ulica kostka wymodlona
potykam się o słowa 
ktoś mnie dotyka skopane życie 
budzi świtem do pracy
 
idę niezadowolony 
jak każdy normalny Polak w tej gminie
ku rwa dzień świstaka
nudna robota niepłatna
 
jeszcze te ruskie z fajkami
tytoń smakuje jak liście buraka cukrowego
jak żyć by nie mieć złości
 do samego siebie nie mówiąc o niebie
 
żona mnie chwali gdy myje gary 
ona w tym czasie maluje paznokcie
mówię maluj i łokcie



https://truml.com


print