Krzysztof Inaczej


Pragnienia


Moje kaktusy kochają pełne słońce. Kolce
błyszczą im jak perły zamknięte w muszli.
Bo są zamknięte. I wyjątkowe.

Warto rzucać kamieniami o ścianę, z wielką
zapałką w rękach podpalać domy z papieru.
Patrzeć jak płoną. Patrzeć jak Świat unika
spojrzeń, chowa się za rogiem ulicy.

Warto pootwierać okna, przewietrzyć miasto.
Wsłuchać się w bicie wielkiego serca,
rozmarzyć jak dziecko ssące kciuk.
Zrobić krok do przodu. Cofnąć się o krok.

Nie chcę łąk, które podążają wolnym
krokiem za każdym, kto nakręci sprężynę.
Nie chcę bumerangów, gramofonów ani
płyt puszczanych wielokrotnie.

Chcę spojrzeć w swoje oczy.
Dotknąć brzuch matki noszącej
mój płód.
Chcę pamiętać po śmierci,
czego nie pamiętam teraz.



https://truml.com


print