rafa grabiec


za mało za głośno


i wjeżdżają między słowa czołgi
wystrzały pełne suk lub synków
huki rozchodzące się po alfabecie dosięgają każdej samogłoski
wojna o jakiej nawet analfabeta mógłby pomarzyć

a za oknem chłopcy rozmawiają przez telefon w języku
ulic
miast
państw
a przy nich dziewczęta z papierosem na wardze zamiast na przykład
z Herbertem

i rozjeżdżają się tanki po książkach
okupowanie mordy boga czy innych kont zawartych na wieki wieków
strzelaj



https://truml.com


print