Kazimierz Sakowicz


zbolały


 
zbolały przylegam do twego milczenia
nasłuchuję wołania w nadziei że nadejdzie
że słów których zabrakło już nie zabraknie
że jeszcze zdążę zrozumieć ukryte w tobie
bóle i łzy radości i te marzenia w trakcie
 
gdy patrzę na twoje zwarte dłonie
gubię się cały w sobie
rzucam wyzwanie Bożej mądrości
jak to możliwe że jesteś w ukryciu
a ja po tej stronie przywalony żalem
 
idę choć nie wiem po co
żyję niechęcią do życia
nie ufam już sobie
oślepłem cały 
nie ma mnie


2011-11-02



https://truml.com


print