PAWEL FRYC


je suis Charlie


Bać się nie będę ekstremisto
Strzelasz do naszych żurnalistów
I czujesz się taki wspaniały
Zabijasz ludzi dla swej sprawy
Obnosisz się jak wielki gość
Krzyczę ci w twarz: mam tego dość!

Syrię z dżihadem już zwiedziłeś
Kilku niewinnych też zabiłeś
To taki plan na życie masz?
A pozostałym plujesz w twarz
Prześladowany byłeś? Tak?
Przez papier, pióro, jakiś znak?
Dowcipów tych rozumiesz ćwierć
Dlatego skazałeś na śmierć?
Do miasta wkraczasz niczym król
Z zakryta twarzą, taki strój
Z bogiem na ustach złością w tle
Do nieba za to przyjmą cię ?
To Francja rajem mogła być
Lecz ty nie umiesz tutaj żyć
Rozsiałeś tu nienawiści
Przepowiednia niech się ziści
Nie ważne dla mnie twoje modły
Zabijasz ludzi, jesteś podły
Nie mów mi więc o religii
Bo twe religie już mi zbrzydły
Zabijasz ludzi w imię boga
Jesteś wariatem! Tak mi szkoda
A swoją księgę w dupę wsadź
Mam tego dość już! Kurwa mać!
Chcesz zabić wszystkich? Problem masz!
Wyjdź na ulicę! Znajdziesz nas!
Więc zrozum wreszcie kurwo to
Ja jestem też Charlie Hebdo
Ref.
Ty pytasz mnie gdzie jest Charlie?
Na zawsze w naszej pamięci!
Kałachem w biurze robiąc rzeź
Religię swą zbrukałeś też!



https://truml.com


print